Re: Ja a instruktor – mam dosyć!!!

Wyjeździłam już wszystkie godziny w danym ośrodku, ale najwięcej co mi pomogło, to wykupienie dodatkowych kilku godzin u instruktora mojej koleżanki, który mi chociażby wytłumaczył na czym polega parkowanie równoległe, jazda na rondzie (takim dużym) itp. to naprawdę dużo mi dało i poczułam się pewniej:) w poniedziałek odbieram kwitek i idę się zapisać na egzamin, wykupię dodatkowe jazdy u instruktora koleżanki. oczywiście nie twierdzę w tym momencie, że instruktorzy z mojego osk są beznadziejni itp, bo przedostatnie jazdy miałam z fajnym instruktorem, który potrafił mi konkretnie powiedzieć dlaczego daną rzecz robię źle, ale sam fakt że poznałam prawie wszystkich instruktorów z mojego osk sprawiło, że mam wrażenie że jeżdżę kilkoma różnymi metodami, przez które w rezultacie nadal robię błędy. aha, nie łudzę się że zdam za pierwszym razem:)