> Przez wiele lat nikt tam nie zwracał uwagi na prędkość. Jechałem kiedyś Wisłost
> radą około 80 km/h, a policjant ręką machał, abym przyspieszył! Czyli złamał pr
> zepisy.
On machal, abys sie zatrzymal, bo do niedawna stalo tu 50 km/h. Ty po prostu uciekles…
> W Warszawie jeździ się brutalnie, po chamsku i niebezpiecznie. Kierowcy są niet
> olerancyjni dla obcych, którzy mogą mieć zwyczajne problemy z topografią miasta
Gdybys bywal tu codziennie, mialbys biegunowo inne obserwacje. Fakt, przyjezdni nie moga pojac, ze gdy chca zmienic pas, musza zrobic to w ruchu, bo w takim tloku nie da sie zrobic miejsca na 10 dlugosci auta, bo natychmiast zostanie zajete. Badania (dziennikarskie) donosza, ze warszawscy kierowcy sa najbardziej „puszczalscy” w Polsce. Kilka tygodni temu pisali o tym. Dotyczy to zarowno pieszych, jak i samochodow, ktore chca wyjechac z podporzadkowanej czy zmienic pas. W wypadku pieszych daleko nam do Europy mniej wiecej tak, jak reszcie Polski do Warszawy. W wypadku samochodow jest juz OK.
> Ja u siebie zawsze staram się ułatwić sprawy kierowcom, jak widzę obcą rejestra
> cję. W Warszawie ludzie zaraz na mnie trąbią, wygrażają i ubliżają.
Zamontuj kamere i zamiesc na YouTube, bo w takie brednie nie moge uwierzyc. Chyba, ze jezdzic niebezpiecznie, niezdecydowanie i sam nie wiesz czego chcesz. Wtedy rzeczywiscie ktos moze sie wkurzyc.
> m widzę życzliwość. Dlatego uważam, ze w Warszawie te wszystkie kaskady są potr
> zebne. Trzeba to chamstwo ukrócić.
Nastepny, ktory pomiarem predkosci chce walczyc ze zmiana pasa bez kierunkowskazu czy nieprawidlowym parkowanem.
—
Po ptokach. Beret sie sfilcowal… ZNOWU :))))
I niech tak juz zostanie.