skrzynie CVT – czy naprawdę takie złe?

Większość z nas miała do czynienia z jakąś skrzynią bezstopniową. I byliśmy rozczarowani. Nawet Audi (multitronic) nie zachwyca.

Główną wadą jest wchodzenie silnika na obroty bez efektu w postaci momentu na kołach.

Jakie zatem panuje przekonanie?

Że cvt jest dobre dla miejskich aut, że jest awaryjne i nie warte uwagi.

Podkręcamy się skrzyniami dwusprzęgłowymi i planetarnymi BMW i DB – siedmio i ośmiobiegowymi..

Tymczasem – CVT ma mnóstwo potencjalnych zalet: PROSTA aż do bólu konstrukcja – co powinno przekładać się na bezawaryjność. Kompaktowe wymiary. Łatwość oprogramowania (właściwie jeden parametr – położenia paska)

Zwróćcie uwagę, że Toyota, Nissan czy Subaru – zlewają dwusprzęgłówki i twardo stoją przy cvt. Przy tym Toyota ma przecież na swoje półce skrzynie planetarne (rynek amerykański)

Skąd się to bierze?

Czyżbyśmy nie dostrzegali czegoś?

Subaru pokazał LINEARTRONICA – skrzynię podobno pozbawioną wad…

Ktoś z Was ma doświadczenia jazdy ze współczesnymi bezstopniowymi automatami?

Macie nowe murano? Avensisa? Czy subaru XV?

Może jesteśmy ślepi na nową tendencję na rynku?

Sam nie wiem…

jeep



YCDSOYA